Hanna Zdzitowiecka
W parku narodowym
wszystko jak przed laty:
Łoś dźwiga na głowie
szerokie łopaty,
żubr wysuwa z gąszczu
skudłaconą brodę,
za płochliwą sarną
drepcze koźlę młode…
Tu nikt małym listko
nie przerwie zabawy.
Nikt nie zrywa kwiatów!
Nikt nie depcze trawy!
Nocą wśród gałęzi
pohukują sowy…
Choć jest dziko,
ale pięknie
w parku narodowym.